| Poradnik działkowca |
Kalendarz ogrodniczy
Warzywa polecane do uprawy
Drzewa i krzewy owocowe
Zioła
Rośliny ozdobne
Rośliny egzotyczne
Uprawa hydroponiczna roślin
Hodowla zwierząt
Porady dla działkowców |
BIELENIE DRZEW OWOCOWYCH
Wśród wielu ogrodników-amatorów istnieje przekonanie, że drzewa bieli się po to, by zniszczyć szkodniki ukrywające się w spękaniach kory, a także aby ogródek ładniej wyglądał i - wobec tego - zabieg ten przeprowadza się w marcu, kwietniu, albo i w maju. Jest to już wtedy - niestety - niepotrzebna strata czasu i materiału.
Bielenie w maju jest raczej przeszkodą w przebiegu normalnej wegetacji drzew, używane zaś do tego mleko wapienne nie niszczy szkodników. Bielenie ma na celu zabezpieczenie drzew przed szkodliwymi różnicami temperatury, jakie występują między dniem i nocą w zimie. Już w styczniu słońce, nawet przy dużych mrozach, silniej dogrzewa. Jego promienie padają na pnie i grube konary drzew, a ponieważ są one ciemne, nagrzewają je bardzo silnie. Zwłaszcza od strony południowej i południowo-zachodniej temperatura pni wzrasta nawet do kilkunastu stopni powyżej zera. Pod jej wpływem włókna kory rozprężają się, nocą zaś - przy silnym mrozie - znów się kurczą. Znacznie podwyższona w ciągu dnia temperatura pobudza tkanki do procesów wzrostowych i tracą one powoli odporność. A wtedy lutowe mrozy powodują przemarzanie. Zamiera wówczas kora, miazga i drewno. Na wiosnę w przemarzniętych miejscach kora odstaje od pnia, zasycha, pęka i łuszczy się, odsłaniając nagie drewno. Tworzą się rany zgorzelinowe. Są one dla drzewa niebezpieczne, gdyż dostają się przez nie różne grzyby chorobotwórcze i bakterie. Bielenie pni i grubszych konarów w znacznym stopniu zapobiega występowaniu ran zgorzelinowych. Białe przedmioty odbijają bowiem promienie słoneczne, a więc mniej się nagrzewają. W pobielonych pniach procesy wzrostowe nie rozpoczynają się tak szybko, utrzymuje się odporność na mróz nawet bardzo niskie temperatury nie powodują przemarzania kory. Z tych wszystkich powodów należy bielić drzewa odpowiednio wcześnie, najlepiej w drugiej połowie grudnia, w czasie bezmroźnej pogody. Jeśli deszcz zmyje wapno, zabieg trzeba powtórzyć. Używa się pędzla lub szczotki, osadzonych na kiju, aby swobodnie sięgnąć do wyższych gałęzi. Ochronna, biała warstwa powinna jak najgrubiej pokryć pień, konary i rozwidlenie konarów, dlatego przygotować należy mieszaninę dość gęstą. Samo wapno, bez dodatków pęka i odpada po wyschnięciu, toteż konieczny jest dodatek substancji, która zwiększyłaby przyczepność. Do wapna rozrobionego z wodą do gęstości śmietany dodajemy 10 procent tłustej gliny, 2-3 procent świeżego krowieńca lub kleju z mąki, około 1 procent melasy cukrowej. W mieszance z wapnem melasa utrzymuje stale wilgoć i daje doskonałą zawiesinę. Podobną rolę, choć w mniejszym stopniu, spełnia świeży krowieniec. |