| Poradnik działkowca |
Kalendarz ogrodniczy
Warzywa polecane do uprawy
Drzewa i krzewy owocowe
Zioła
Rośliny ozdobne
Rośliny egzotyczne
Uprawa hydroponiczna roślin
Hodowla zwierząt
Porady dla działkowców |
CytrusyBywa, że i sami próbujemy własnym sposobem wyhodować cytrynę czy pomarańczę. Nasiona wyjęte z tych owoców są więc sadzone przez wiele osób, a wyrosłe z nich siewki otaczane pieczołowitą troską. Chociaż rośliny te dobrze znoszą warunki uprawy doniczkowej i są dekoracyjne, to jednak mają bardzo poważną wadę: zwykle nigdy nie zakwitają i nie owocują. Jeśli już do tego dojdzie, to po upływie kilkunastu lat, gdy drzewko osiągnie tak duże rozmiary, że trudno trzymać je w pokoju. Czy znaczy to, że nie istnieje możliwość wyhodowania owoców cytryn czy pomarańczy na własnym drzewku? Owszem, jest to możliwe, ale tylko z sadzonek specjalnie przygotowanych. Pierwszym z owocujących cytrusów jaki pojawił się na naszych oknach była CYTRYNA Skierniewicka (Citrus limon war. ponderosa) sprowadzona do Polski i rozpowszechniona przez prof. Szczepana Pieniążka. Jej ogromną zaletą jest to, iż zaczyna kwitnąć w 1-2 roku po rozmnożeniu, a pierwsze owoce daje zwykle po trzech latach. Są one bardzo duże, o wiele większe niż te, które znajdują się w sprzedaży w sklepach i nieco mniej kwaśne. Ponieważ cytryna skierniewicka jest drzewkiem niezbyt silnie rosnącym, wydaje zwykle dwa lub trzy owoce. Prócz niej można uprawiać na oknach również i inne cytryny, np. odmiany Eureka lub cytrynę Meyera. Pierwsza z nich daje owoce o smaku i wielkości "normalnej" i jest dość plenna. Zaczyna jednak kwitnąć i owocować dopiero w 5-6 roku po rozmnożeniu. Druga również rodzi owoce drobniejsze, ale wchodzi w owocowanie wcześniej. Należy dodać, że od innych cytryn różni się bardzo łagodnym smakiem oraz barwą skórki, która jest nie żółta, lecz pomarańczowa. Prócz cytryn godną upowszechnienia jest także MANDARYNKA (Citrus reticulata), która trafiła do Polski również dzięki staraniom prof. Pieniążka. Mandarynka przez niego sprowadzona zaczyna kwitnąć tak szybko jak cytryna skierniewicka. Owoce rodzi niezbyt wielkie (5-6 cm średnicy) o skórce barwy pomarańczowej i kwaskowo-słodkim, bardzo aromatycznym miąższu. Zarówno cytryny, jak i mandarynka mają tę poważną zaletę, że w bardzo prosty sposób można je rozmnażać z sadzonek w każdym domu. Godnymi upowszechniania są także pomarańcza słodka (Citrus sinensis), i grapefruit (Citrus paradisi) czy wreszcie kumkwat (Fortunella japonika). Ta ostatnia - w znaczeniu botanicznym cytrusem nie jest. Należy do rodzaju Fortunella tak blisko spokrewnionego z rodzajem Citrus, że możliwe jest krzyżowanie kumkwata np. z pomarańczą czy cytryną. Do Polski już zostały przez niektórych producentów sprowadzone te wartościowe mieszańce (np. limekwat, orangokwat i inne). Trzeba tylko wiedzieć, że są nieco trudniejsze w hodowli niż cytryna czy mandarynka, bowiem nie można ich rozmnażać z sadzonek, a wyłącznie przez okulizację (oczkowanie) na siewkach cytrusów. Warto jeszcze wspomnieć o kalamondii (Citrus mitis). Jest to krzew lub niewielkie drzewko rodzące owoce przypominające miniaturowe mandarynki (ok. 3 cm średnicy) o jaskrawopomarańczowej skórce, kwaśnym miąższu i wspaniałym aromacie. Kalamondia doskonale znosi warunki uprawy mieszkaniowej i jest nadzwyczaj plenna. Rozmnaża się z nasion, zakwitając i owocując po 2-5 latach. Wszystkie rośliny, o których była mowa wyżej pochodzą ze strefy subtropikalnej i w związku z tym mają odpowiednie wymagania. Jest rzeczą zrozumiałą, że w mieszkaniach nie można im stworzyć warunków identycznych z tymi, jakie posiadają w swoich naturalnych siedliskach. Należy jednak się starać, aby jak najbardziej je zbliżyć do nich. Co więc trzeba czynić, aby ładnie rosły i co najważniejsze owocowały? Musimy dać im jak najwięcej światła i ciepła. Ustawiamy więc je na parapetach okien południowych, a gdy to niemożliwe wschodnich lub zachodnich. Chociaż cytryny lubią wilgoć, nie wolno ich zbyt często podlewać. Czynimy to wówczas, gdy powierzchnia ziemi w doniczce jest lekko przesuszona, ale zawsze tak obficie, aby część wody wyciekała na spodek. W szczególnie słoneczne dni może się okazać, że będą wymagały podlewania dwa razy w ciągu dnia. Woda do podlewania powinna być odstana lub przegotowana i ostudzona do temperatury pokojowej. Zwykle w lecie cytrusy nie sprawiają żadnego kłopotu. Ładnie wyglądają i rosną. W zimie jest gorzej. Rośliny wymagają wówczas spoczynku, obniżenia temperatury do Około 12°C oraz ograniczenia podlewania. Ponieważ w mieszkaniach z centralnym ogrzewaniem jest to niemożliwe, w tym czasie wyglądają mniej atrakcyjnie. Ważne jest również, aby zapewnić cytrusom odpowiednią glebę. Winna mieć ona odczyn obojętny, być lekka i mocno próchnicza. Najlepsza będzie mieszanka ziemi liściowej, gnojowej, kompostowej i piasku (2:2:2:1). Gdy istnieje podejrzenie zakwaszenia podłoża wskazane jest jego kredowanie (1/2 łyżeczki na 1 litr ziemi - kilka razy). Cytrusy nie rosną równomiernie, lecz skokami. Jeśli zauważymy pojawienie się nowych przyrostów unikamy przestawiania doniczek, obracania, aby "równo" rosły. W tym celu najlepiej dać roślinie podpórkę. W okresie wegetacji, który przypada na czas od lutego do października stosujemy dokarmianie w odstępach dwutygodniowych. Dobre rezultaty daje podlewanie rozcieńczoną (1:6) gnojowicą. Można też stosować płynne nawozy ogrodnicze np. "Kwiatovit", "Syntaflor" itp. w dawkach dwukrotnie wyższych od podanych na opakowaniu. W pierwszym roku po ukorzenieniu roślin wskazane jest ich kilkukrotne przesadzanie w odstępach 2-3 miesięcznych. W drugim co najmniej dwa razy, w trzecim raz, a w kolejnych latach jeszcze rzadziej. Można używać doniczek zarówno ceramicznych, jak i plastikowych. Błędne jest mniemanie, że cytrusy wysadzone z małej doniczki do dużego kubła zaczną wcześniej owocować. Roślina musi do tego po prostu dojrzeć, dlatego też wielkość naczynia, w którym rośnie nie ma tu żadnego znaczenia; wprost przeciwnie umieszczenie małej sadzonki w wielkim pojemniku może doprowadzić do zakwaszenia ziemi i zgnicia korzeni, które nie będą w stanie wykorzystać całej wody zawartej w tak dużej masie podłoża. Przy przesadzaniu zawsze należy kierować się jedną zasadą: roślinę umieszczać w doniczce o świetle większym 1-2 cm od średnicy tej, w której dotychczas rosła. Nie wolno również zapominać o zdrenowaniu dna. Ponieważ cytrusy potrzebują do życia (podobnie zresztą jak wszystkie inne rośliny) świeżego powietrza, mieszkanie należy często wietrzyć, a liście utrzymywać w czystości, myjąc je przynajmniej raz w miesiącu najlepiej pod prysznicem. Jeśli będziemy trzymać się tych wskazówek, rośliny odpłacą nam efektownym kwitnieniem i owocowaniem. Kwiaty cytrusów zwykle białe (u mandarynek lekko różowe) pachną odurzająco. Zdarza się, że na jednym drzewku są już dojrzałe owoce, zawiązki nowych i równocześnie kwiaty. Te ostatnie nie wymagają zapylania. Jedną z najgroźniejszych jest chloroza objawiająca się żółknięciem liści. Najczęściej powoduje ją zalanie, nadmierne zakwaszenie, zbytnia jego zasadowość lub przekarmienie. Należy wówczas znacznie ograniczyć podlewanie, a roślinę przesadzić do nowej ziemi. Cytrusy bardzo źle znoszą nawet niewielkie stężenie gazu w powietrzu, nie należy więc trzymać ich w kuchni. Ze szkodników występujących na tych roślinach najczęściej spotykamy przędziorki zwane popularnie "czerwonymi pajączkami". Żerują one i rozmnażają się na spodniej stronie liści. Liście marszczą się wówczas i pokryte są żółtawymi plamkami. Ponieważ przędziorki nie znoszą wody bardzo łatwo się ich pozbyć dokładnie myjąc wszystkie liście wodą z dodatkiem płynu do mycia naczyń, a następnie spłukując je starannie. Zabieg taki winien być powtarzany co 3-5 dni około 10 razy. Cytryny i mandarynki rozmnażamy z sadzonek. Przygotowujemy je w ten sposób, że wybieramy młode gałązki z tegorocznych przyrostów o korze zielonej, ale liściach już w pełni dojrzałych. Tniemy je na kawałki, z których każdy winien mieć po dwa liście i umieszczamy od razu w doniczkach wypełnionych ziemią i nakrywamy szklankami czy słoikami, lub też, o ile mamy ich większą ilość, do skrzyneczek - najlepiej wypełnionych czystym piaskiem i przykrytych namiotem z folii. Sadzonkowanie przynosi najlepsze efekty w miesiącach letnich, kiedy to temperatury są wysokie. Ukorzenienie trwa zwykle 4-6 tygodni. To, że sadzonki już wytworzyły system korzeniowy poznajemy po tym, iż zaczynają wytwarzać nowe przyrosty. Wówczas zdejmujemy z nich osłony, a te, które były umieszczone w skrzyneczkach wysadzamy do doniczek. Początkowo lekko je cieniujemy, a po upływie około dwu tygodni pierwszy raz zasilamy nawozem.
|